Ciągle jesteśmy bombardowani nowymi rozwiązaniami technologicznymi w dziedzinie wyświetlania obrazu czy nadawania dźwięku. Szczególnie ta pierwsza jest poprawiana w każdej kolejnej generacji telewizorów. To, co jeszcze dekadę temu było w fazie pomysłu, dziś może już wychodzić z powszechnego użycia. W telewizji naziemnej, satelitarnej czy kablowej otrzymujemy możliwość wyświetlania obrazu HD, 4K, także z technologią HDR. To samo dotyczy coraz powszechniejszego streamingu z dowolnego z popularnych serwisów. Jak na tym tle wygląda liczba klatek na sekundę w produkcjach filmowych? Czy postęp dotyczy także kina? HFR w kinie i telewizorach – razem ze mną dowiedz się co to jest, jakie ma opinie i czy warto oglądać w tej technologii.
Niektóre informacje, które dla Ciebie przygotowałem, mogą okazać się zaskakujące. Pewne parametry wyświetlanych w TV czy na ekranach kin filmów wywodzą się bowiem z tradycyjnych, technicznych norm, a nie bezpośrednio z możliwości dzisiejszych urządzeń. Wszystko to rzutuje na odbiór dzieł filmowych i to, jak je postrzegamy.
Co oznacza HFR i jak różni się od 24p?
Zacznijmy od historii tego, z jaką liczbą klatek na sekundę nagrywane są obecnie i wyświetlane filmy. Praktycznie wszystkie dzisiejsze produkcje korzystają ze standardu 24 klatek na sekundę. Skąd się wzięła ta liczba? Oto szczegóły:
- Przed standaryzacją twórcy korzystali z 16, 30 czy nawet 40 klatek na sekundę. Było tak w czasach przed upowszechnieniem się filmów z dodanym dźwiękiem
- Okazało się, że synchronizacja dźwięku i obrazu wymaga raczej większej liczby klatek niż mniejszej – eksperymentowano zatem z liczbami powyżej 30
- W związku z dużymi kosztami taśmy filmowej (w czasach sprzed rejestracji cyfrowej) upowszechnił się standard 24p, jako najmniejsza liczba klatek w sekundzie, która pozwala na bezbłędne zgranie obrazu i głosu. Pozwalał jednocześnie na ograniczenie wydatków na taśmę filmową
Od tej pory praktycznie wszystkie produkcje filmowe tworzone są w 24 klatkach na sekundę. Jakie ma to konsekwencje? Oto one:
- Przez lata przyzwyczajamy nasze oczy oraz mózgi do tego, że filmy są kręcone w 24p. Taka częstotliwość wydaje się nam właściwa dla oglądania filmów
- Jednocześnie wiele produkcji telewizyjnych, w tym seriale czy publicystyka w tradycyjnej TV nagrywane są w wyższych częstotliwościach klatek
- Oglądając serial telewizyjny, a następnie film, jesteśmy w stanie zauważyć różnicę. Większa płynność występuje w tej pierwszej produkcji
Oczywiście nie wszyscy widzą tę różnicę. Są nawet osoby, które nie zwracają w ogóle uwagi na to jak różnie nasze oczy odbierają różnego typu produkcje, nagrywane w różnych standardach. Jednak duża część z nas jest w stanie wskazać, że film ma na ogół bardziej „filmowy” obraz pod względem płynności ruchu (mniejszej), niż innego typu audycje.
Co to jest HFR – czy mam to w swoim telewizorze?
Mam dla Ciebie propozycję ciekawego eksperymentu. Wykonaj proszę poniższe działania na swoim TV, a na pewno dostrzeżesz ciekawe zjawisko:
- Włącz w swoim telewizorze wybrany film. Możesz skorzystać ze streamingu, a nawet naziemnej telewizji cyfrowej. Zadziała to także dla satelitarnej i kablowej TV
- Znajdź w Menu telewizora Ustawienia, a następnie te związane z Obrazem
- Odnajdź przełączanie trybów Płynności ruchu. Mogą one być na przykład opisane jako True Motion czy Auto Motion plus
- Jeśli możesz przełączać tryby i jednocześnie oglądać film – będzie to bardzo wygodne i jeszcze łatwiej dostrzeżesz różnice
Porównaj teraz proszę płynność ruchu i swoje odczucia wynikające z odbioru tego, co widzisz, dla dwóch opcji – wyłączonej funkcji i włączonej. Czy widzisz, że obraz filmu z włączonym dodatkowym wygładzaniem ruchu staje się mniej „filmowy”, a bardziej „telewizyjny”? Masz wrażenie oglądania audycji studyjnej zamiast filmu kinowego?
Z czego wynika ta różnica? Jak Twój TV sprawia, że film jest płynniejszy, a jednocześnie jego odbiór jest nieco inny od takiego „kinowego”? Otóż Twój telewizor do klatek nadawanych przez operatora telewizji dodaje jeszcze dodatkowe, w sposób inteligentny. Uzupełnia w ten sposób ich liczbę i wyświetla na przykład 60, 90 lub nawet 120 klatek w ciągu jednej sekundy. Obraz w ten sposób wydaje się płynniejszy, jednak traci swoje „kinowe” właściwości, do których Twoje oko się przyzwyczaiło. Masz zatem HFR w swoim telewizorze, choć wynika to z pracy oprogramowania TV, a nie zamysłu twórców filmu.
HFR w kinie i w TV – jak to działa?
Producenci filmowi postanowili zaproponować nam nowe rozwiązanie – system HFR, czyli High Frame Rate (wysoka częstotliwość klatek). Oznacza nadawanie treści z 48 klatkami na sekundę, co oznacza aż dwukrotne zwiększenie ich liczby. Co prawda od dawna możliwości techniczne pozwalają na wyższe wartości. Jednak liczba 48 wynika po prostu z podwojenia wartości, do której jesteśmy przyzwyczajeni. Dzięki temu możliwe jest zachowanie „filmowego” odbioru treści przy jednocześnie zwiększonej płynności.
HFR weszło do powszechnej świadomości wraz z premierą filmu Avatar 2 w 2022 roku. Dzieło to można było obejrzeć w wybranych kinach w większej liczbie klatek na sekundę – w Polsce takich kin jest obecnie kilkadziesiąt. Dotyczy to głównie multipleksów, które posiadają najnowocześniejsze urządzenia odtwarzające. Jednak już wcześniej użyto tej techniki – podczas kręcenia zdjęć do filmów z serii Hobbit. Wtedy jednak zdecydowana większość kin na świecie nie była przygotowana na nowy standard i odtwarzała je w 24 klatkach.
Co to jest 3D HFR?
To nic innego, jak wykorzystanie 48 klatek na sekundę w filmie nadawanym w technologii 3D. Możesz zatem połączyć wrażenia przestrzenne oraz niezwykłą płynność ruchu w dynamicznych scenach. Nie doświadczysz w nich rozmycia ruchu przy najszybszych zmianach tła czy nagłym poruszaniu się postaci. Szczególnie korzystne może to być właśnie na seansie 3D, który z racji budowy naszego narządu wzroku zapewnia obraz nieco mniej wyraźny, niż seans 2D.
Jakie są opinie o 3D HFR w kinie? Przede wszystkim można z nich wyciągnąć jeden, podstawowy wniosek: są mieszane. O ile zwraca się uwagę na świetną płynność, o tyle część kinomanów punktuje sztuczność obrazu i wrażenie oglądania produkcji telewizyjnej. Można zatem opinie zamknąć w stwierdzeniu: jest inaczej, płynniej, ale to, czy lepiej, zależy wyłącznie od indywidualnego odbiorcy. Film 3D HFR jest propozycją dla tych, dla których nietypowa dla kina płynność ruchu jest pożądana.
HFR – czy warto zainteresować się tą technologią?
Według mnie: warto spróbować. Być może filmy w technologii HFR nawet wyprą z czasem te, do których jesteśmy przyzwyczajeni: nadawane w 24 klatkach. Może też jednak być tak, jak z funkcją 3D w telewizorach. Kiedyś była ona uważana za przyszłościową i rozwojową, dziś rzadko który nowy TV ma ją wbudowaną. Po prostu nie przyjęła się, a rozwiązanie zabrnęło w ślepą uliczkę telewizji. Czy tak się stanie z HFR – okaże się z czasem.
Należy także pamiętać, że dzisiejsze urządzenia nagrywające, szczególnie te profesjonalne, mogą bez kłopotu nagrywać nawet w kilkuset klatkach w ciągu sekundy. To, co zobaczysz w streamingu, w kinie czy w telewizji zależy więc od:
- Przeskalowania nagranego materiału na wybrana liczbę klatek
- Możliwości operatora nadającego treści
- Twojego telewizora
Dlatego też to, czy HFR wyprze najpopularniejsze dziś 24p zależy wyłącznie od nas, odbiorców. To my zdecydujemy, co w przyszłości będziemy oglądać.
Bądź pierwszą osobą, która zostawi swój komentarz